MOJA HISTORIA

WYJAŚNIENIE DO MOJEGO ARTYKUŁU – MAM NA MYŚLI MITINGI KRAKOWSKIE, KTÓRE ZAŁOŻYŁAM I PROWADZIŁAM OD 29. 01.2007 do 10.03.2008 (mam za sobą ponad 150 poprowadzonych mitingów – i jestem już bardzo zmęczona)

GA MEETING – WHAT IS IT? IT IS A MIRACLE…
Vol. X  Issue No. 5    May 2008 http://www.femalegamblers.info/

Miting GA (AH) – co to jest? To jest cud…

Czasami siedzę sobie tutaj w Polsce, przed moim komputerem i patrzę na listę Międzynarodowych Mitingów Gamblers Anonymous(AH). Przyglądam się też ilości mitingów w Ameryce i zauważyłam, że w samej Arizonie jest 68 mitingów tygodniowo i są pogrupowane w 11 różnych kategoriach.

I wtedy marzę sobie…któregoś dnia pojadę tam i poznam Marilyn L. kobiete, która uratowała mi życie. Spędzę cały dzień chodząc z mitingu na miting. Dlaczego? Ponieważ możliwość pójścia na miting to dar. Zdrowienie jest darem. Zdrowienie przeszło do mnie wiele lat po moim pierwszym mitingu w Argentynie. Przyszło dzięki Internetowi…

Zaczęłam uprawiać hazard w 1990 roku, podczas, gdy mieszkałam w Argentynie. W 1994 roku mój przyjaciel powiedział do mnie: ”Słuchaj, ja myślę, że ty możesz mieć problem z hazardem i powinnaś pójść na miting GA (AH). Ja nie bardzo pojmowałam o czym on do mnie mówił. Ja? Wiedziałam, że coś złego się ze mną dzieje, ale jednocześnie myślałam: „Wszystko idzie mi źle w życiu, no to mam chyba prawo żeby się zabawiać – 10 godzin dziennie – każdego dnia. No i co z tego?” Za każdym razem, kiedy byłam w kasynie, widywałam tych samych ludzi ale ciągle myślałam tak: „Ja jestem jedyna szaloną kobietą na tym świecie. No i co z tego?”

Byłam wściekła, kiedy przyjaciel zaprowadził mnie na miting GA(AH). Nie rozumiałam zbyt dobrze języka angielskiego i nie rozumiałam tego, co działo się na tym mitingu, ale zapamiętałam miłe twarze wszystkich, których tam spotkałam. W pokoju byli mili, troszczący się ludzie, którzy robili mi kawę i czekali ponad 10 minut zanim byłam w stanie powiedzieć (wydusić z siebie): „Jestem hazardzistką”. I… natychmiast, prosto stamtąd poszłam do klubu, żeby sobie zagrać.

To było w 1994 roku I lata mijały a ja ciągle grałam. Kiedyś grałam przez 72 godziny i po wyjściu z klubu zemdlałam na parkingu samochodowym. W 2005 roku byłam w Polsce i zaczęłam już fizycznie chorować z powodu uprawiania hazardu. Jest mi nawet trudno opisać, jak emocjonalnie się rozchorowałam. Zachorowało moje ciało, mój umysł i moja dusza. Nie wiedziałam, co mam robić. Moje życie zamieniło się w piekło.Za bardzo się wstydziłam, żeby komukolwiek powiedzieć, co się dzieje, więc samotnie cierpiałam. Umierałam każdego dnia- dzień po dniu. Jedyne z czego zdawałam sobie sprawę to było to, że nie chce więcej grać, bo to mnie zabija. Nie wiedziałam wtedy nic o hazardzie kompulsywnym ani o impulsach.

Kiedy więc, w Styczniu 2006 roku, znalazłam stronę w internecie zatytułowaną “ Oficjalna Strona Polskiego AH- forum” byłam zaszokowana. Siedziałam i czytałam to, co oni mieli do powiedzenia a moje poczucie własnej wartości było poniżej zera. Około tydzień czasu zajęło mi zanim zarejestrowałam się na ich stronie. Nie bardzo rozumiałam o czym ci mężczyźni mówią, szczególnie z tego powodu, że byli alkoholiko – hazardzistami. I był także dodatkowy problem – ich żony komentujące wszystko, co napisałam. Prosiłam o literaturę AH i odkryłam, że nic z literatury GA( amerykańskich AH) nie jest przetłumaczone na język polski. Próbowałam pisać o moich uczuciach i byłam ciągle krytykowana.

Wszystko co napisałam, było źle! Polskie AH było zlepkiem religii, lekarskich terapii i idei z AA. Było wszystkim ale nie AH. Pamiętałam mój pierwszy miting z Australii i to, jacy tam byli mili ludzie, i to, że nikt nikogo nie osądzał.

Ale wtedy, to internetowe forum, było wszystkim, co miałam. Moim kołem ratunkowym a ponieważ nazywało się „ Oficjalna Strona Polskiego AH” ja powierzyłam moje życie tym ludziom. I nagle, pewnej zimnej, zimowej nocy w Marcu 2006 roku, zostałam wyrzucona z tego forum, mój komputer został zbanowany. Byłam sama w mieszkaniu, spłukana (bez grosza), chora i wyrzucona z tzw polskiego AH. Mogłam tylko płakać. Nie mam pojęcia, jak przetrwałam. Byłam całkiem sama. Nie grałam już, ale to była tylko abstynencja. Byłam bardzo chora a nie miałam ubezpieczenia ani pieniędzy, żeby iść do lekarza. Byłam zbyt chora, żeby grać. Ale co najważniejsze – nie chciałam już dłużej grać.

Siedziałam przed komputerem, płakałam, przeszukiwałam internet i w Kwietniu 2006 roku znalazłam stronę internetową “Kobiety Pomagają Kobietom”(WHW). Napisałam do Marilyn L. błagając o pomoc. Byłam na drugim końcu świata, ale ona odpowiedziała na mój list. W końcu znalazłam inną hazardzistkę. Czytałam ““Kobiety Pomagają Kobietom”(WHW), czekałam na listy od Marilyn i czułam się bezpiecznie, bo zdałam sobie sprawę, że nie jestem jedyną kobietą, która ma problem z hazardem i ktoś się mną zaopiekował. To była wielka ulga.

W Maju 2006 roku założyłam moje własne forum i przez dwa lata (do marca 2008 roku) pisałam na nim o moim życiu hazardzistki, tłumaczyłam artykuły i pisałam krótkie opowiadania. Ale, co najważniejsze, zdrowiałam z kompulsywnego hazardu „na żywo” Dzień za Jednym Razem a przyglądały się temu tysiące nieznanych mi ludzi, odwiedzających moją stronę internetową. To było jak codzienny miting i Krok 5.W czerwcu 2006 roku zwróciłam się z prośbą do studentów z Uniwersytetu Jagiellońskiego (SBT UJ) o pomoc w tłumaczeniach I założyłam kolejną stronę w internecie – tylko z tłumaczeniami z amerykańskiego KPK –WHW, dla każdej Polki – hazardzistki w świecie. Dobrze pamiętałam siebie i mój pierwszy miting i to, jak ciężko mi było, bo nie rozumiałam wystarczająco języka angielskiego.
(To jest część pierwsza z dwu częściowego artykułu Isi w Polsce. Oddaje on w jaskrawy sposób opis jej zmagań, by znaleźć zdrowienie bez mitingu, na który mogłaby chodzić. Ona jest odważną kobietą i jestem dumna z tego, że mogę ją nazwać moją przyjaciółką. Upewnijcie się, że przeczytacie także kontynuację w wydaniu czerwcowym).

„…Polskie AH oszukało mnie, poniżyło i hazard nie wyrządził mi takiej krzywdy, jak zrobiło to polskie tzw AH!…”

MOJA HISTORIA CZĘŚĆ DRUGA

GA MEETING – WHAT IS IT? IT IS A MIRACLE…
Vol. X  Issue No. 6  June 2008 http://www.femalegamblers.info/

 

Miting GA (AH) – co to jest? To jest cud…

Internet był wszystkim, co wtedy miałam. Rozpaczliwie potrzebowałam mitingów i towarzystwa innych zdrowiejących hazardzistów. Próbowałam znaleźć miejsce na założeniemitingów. Niestety, nikt nie chciał wynająć miejsca. W końcu znalazłam piwnicę w starym budynku, w centrum miasta i 1 września 2006 roku odbył się pierwszy miting tylko z Krokami i Tradycjami.

Wszystko, co wiedziałam na temat GA(AH) opierałam na biuletynie Kobiety Pomagają Kobietom. Czasami wieczorami siedziałam tam sama. Kupowałam ciastka mając nadzieję, że ktoś przyjdzie. Piwnica była ciemna i trochę się tam bałam sama. W końcu skończyło się wynajmowanie i musiałam zostawić ta piwnicę.

Grudzień 2006 roku i styczeń 2007 były wietrzne i zimne. Jestem hazardzistką i nigdy nie piłam alkoholu, ponieważ musiałam mieć wszystko „pod kontrolą” i zawsze być gotowa do gry. Ku mojemu zaskoczeniu w styczniu 2007 roku, zdecydowałam się na uczestnictwo w mitingach AA, żeby zobaczyć w jaki sposób powinien wyglądać prawidłowo poprowadzony miting. Potrzebowałam towarzystwa innych uzależnionych i naprawdę nie miało dla mnie znaczenia, od czego są uzależnieni. Potrzebowałam kogoś , by podzielił się ze mną siłą i nadzieją.

Wszyscy bali się wynająć miejsca na mitingi. ”Hazardziści- źli ludzie”- mogłam wyczytać na ich twarzach. I nagle, któregoś ranka, obudziłam się, i poszłam prosto do mojego ulubionego kościoła i powiedziałam do proboszcza: „Jestem hazardzistką i potrzebuje miejsca na zorganizowanie mitingów GA(AH), proszę mi pomóc”.

A on powiedział; “ Jest sala. Kiedy?”

To było jak cud. Na pierwszym mitingu, 29 stycznia 2007 roku, było nas tylko dwoje. Młody hazardzista i ja. Czasami siedziałam sama ale tym razem miałam szczęście – była sala a nie piwnica. Marylin L. przysłała mi literaturę GA(AH) i ja ją tłumaczyłam. Wiedziałam jedno – jestem wielką szczęściara, bo Los dawał mi jeszcze jedną szanse na zdrowienie. Poszłam do rozgłośni radiowej i dostaliśmy szansę mówienia w kilku jednogodzinnych programach o GA(AH). I tak przeszedł rok.

Poprowadziłam ponad 150 mitingów pod rząd., trzy mitingi tygodniowo i czasem dodatkowe. Tłumaczyłam literaturę, kopiowałam ją dla ludzi na mitingach. Pracowałam nad własnym zdrowieniem prowadzona przez moja internetową opiekunkę Marilyn L.i dzięki niej mogłam opiekować się innymi. Sprzątałam salę po mitingach i lubiłam to. Byłam skarbnikiem, sektretarką, prowadzącą – co chcecie. GA(AH) było czymś nowym w moim rodzinnym mieście – Krakowie. Cały czas pracowałam nad własnym zdrowieniem i dużo czytałam, i opublikowałam na moich stronach internetowych ponad 3 tysiące postów.

Nikt, absolutnie nikt z tzw polskiego AH z niczym mi nie pomógł. Mój komputer jest zbanowany do dnia dzisiejszego. A kiedy zdecydowałam się na 12-to godzinna podróż na tzw intergrupę w lipcu 2007 roku, wioząc ze sobą całą przetłumaczoną literaturę GA(AH) wszystko, co usłyszałam od mężczyzn z tzw polskiego AH i jedynej kobiety, która tam była, to było „idź się powieś”.

Tak więc, mitingi w moim rodzinnym mieście nazywają się Mitingi Oryginalnych anonimowych Hazardzistów I nie mają nic wspólnego z resztą Polski. Ale maja wszystko wspólne z oryginalnymi, amerykańskimi Gamblers Anonymous(Anonimowymi Hazardzistami).

Polskie AH oszukało mnie, poniżyło i hazard nie wyrządził mi takiej krzywdy, jak zrobiło to polskie tzw AH !


Dla mnie GA(AH) to jest nie tylko drogą zdrowienia z kompulsywnego hazardu, ale jest filozofia życiową. A fundamentem jest uczciwość wobec mnie samej jak i innych. Wszystko, kim jestem teraz, zawdzięczam Marilyn L. z amerykańskich Gamblers Anonymous. Ona jest dla mnie przykładem, co to znaczy być członkiem GA(AH). Zdrowienie z kompulsywnego hazardu było trudną sprawą. Ale tak jak powiedziałam, kiedy zdecydowałam się zdrowieć i zrobiłam to, nic na tym świecie nie było mnie w stanie powstrzymać.

Co jest najgorsze, jeśli chodzi o mitingi? Kiedy kompulsywny hazard zabiera ludzi z mitingów. Za każdym razem jest mi bardzo smutno. Ale nauczyłam się już, że przyjdą nowi.

I mogę mieć tylko nadzieję, że ci hazardziści, którzy odeszli, wrócą któregoś dnia, tak jak stało się to ze mną. Szkoda, że powrót do GA(AH) zabrał mi tyle lat. Ale wiem i też, że taki był plan Boga wobec mnie. On prowadził mnie przez życie…i to samo robi z innymi ludźmi…

(część druga artykułu Isi w Polsce. Oddaje on w jaskrawy sposób opis jej zmagań, by znaleźć zdrowienie bez mitingu, na który mogłaby chodzić. Ona jest odważną kobietą i jestem dumna z tego, że mogę ją nazwać moją przyjaciółką).

STYCZEŃ 2009

 

dawna Oficjalna Strona ANONIMOWYCH HAZARDZISTÓW nazywa sie dzisiaj hazardzisci.org –i jak się reklamuje na stronie kasyn, są tam ci sami ludzie, którzy znęcali sie nad nami i okłamywali nas, że są AH, a tymczasem byli organizacją prywatną i jak się okazuje od 2006 roku organizacją prywatną!
No to wreszcie będzie można coś zrobić z organizacją Hazardziści org, która w 2006 na swojej stronie internetowej podszywała się pod nazwę i domenę: Oficjalna Stronę Anonimowych Hazardzistów i tzw BSK AH. Właśnie z tej strony byli wyrzucani chorzy ludzie a interpretacja Kroków wobec braku literatury, polegała na obrzucaniu się cytatami z Biblii. Z tej właśnie strony –forum zostałam wyrzucona, między innymi za to, że prosiłam o tłumaczenia literatury AH
Strona ta, była forum internetowym, do stycznia 2007 , kiedy to na tzw intergrupie w Warszawie została podjęta decyzja o oddzieleniu strony głównej AH od jakichkolwiek innych stron internetowych – prowadzona była wówczas i jest dalej przez anwaza (Andrzeja Węża z Poznania – nie jest to tajemnicą, gdyż w/w wymieniony podawał tam swoje nazwisko i numer konta) i admina – Wieśka z Warszawy.
W 2006 roku nad grobem ŚP księdza Popiełuszki założone zostało Stowarzyszenie Per Modum. Byli w nim członkowie ówczesnej strony Oficjalnej Polskiego AH – tacy jak andrzej aha i inni z Listy Wildsteina.
Osoby te paraliżowały działalność i rozwój polskiego AH i robią to do dzisiaj błędnymi tłumaczeniami Kroków i Literatury.
Wszystko od dnia 5 stycznia 2006 roku jest udokumentowane i zapis tego skandalu jest utrwalony.
Dalsze fałszowanie Historii i wprowadzanie w błąd osób uzależnionych od kompulsywnego hazardu jest sprawą normalną dla niejakiego anwaza, admina i asi i innych(przypominam tej samej, która na intergrupie AH w lipcu 2007 roku, sama będąc pacjentką dr Luby Sz. odsyłała uzależnionych od kompulsywnego hazardu do psychiatrów).
Od dawna budziło moje zdziwienie, iż tzw członkowie AH zamiast zajmować się sprawami związanymi z rozwojem AH – promują prywatne firmy funkcjonujące za pieniądze z NFZ i terapie w prywatnych placówkach opłacane prywatnie przez osoby uzależnione od kompulsywnego hazardu.
Ciekawa byłam, kto za tym stoi i dlaczego tak się dzieje.
Organizacja z 2006 roku? Zajmująca się WALKĄ ZHAZARDEM? Na stronach Kasyn? Dawne AH?
http://www.bonusbonusbonus.pl/info-tainment/prewencja-uzaleznien-od-hazardu/hazardzisci-org/
Strona anwaza i admina jest to ta sama strona, funkcjonująca kiedyś, jako strona o nazwie Oficjalna Strona Anonimowych Hazardzistów, której historię opisałam.
Opierając się na własnych oświadczeniach, gorąco przed tą stroną przestrzegam i przypominam, ze w panelu administracyjnym w/w forum odnotowywane są numery IP komputerów i ich hosty.

Zaś mówienie o rzetelności jest po prostu pretekstem do promocji, głównie, prywatnych firm funkcjonujących za pieniądze z NFZ i całkowicie prywatnych firm wobec umieszczania nierzetelnych tłumaczeń jest, jak zawsze skandalem!
Zwykle, kiedy nie wiadomo o co chodzi- chodzi o pieniądze!