Materiał chroniony prawem autorskim
THE POWER OF PINK: (Part II)
Volume No. IV, Issue No. 2 February 2002
Władza koloru różowego – Umocnione zdrowienie cz. 2/4
mgr Joanna Franklin, Państwowy Dyplomowany Doradca do spraw Hazardu
Pomyśl o kolorze różowym. Co Ci przychodzi do głowy? Śliczne kwiatki, urocza sukienka na przyjęcie, czy filigranowa toaletka? Prawdopodobnie wszystkie wywodzimy się z pokoju dziecinnego, w którym leżałyśmy owinięte w różowy kocyk, lub może ubrane w różową czapeczkę dla ciepła. Dlaczego na różowo? Oczywiście po to, żeby zaznaczyć, że byłyśmy niemowlakami płci żeńskiej! Różowy jest dla dziewczynek, a niebieski dla chłopców – jest to początek władzy koloru różowego.
Wiele obecnie dorosłych kobiet było jeszcze dziewczynkami, kiedy nasz świat był ciągle dzielony na to, co różowe i to, co niebieskie. Jeśli urodziłaś się w latach czterdziestych lub pięćdziesiątych, dorastałaś na przełomie dwóch epok i różowy nie był wówczas kolorem obdarzonym taką władzą. Przyjrzyjmy się pobieżnie tej tradycji zilustrowanej kilkoma przykładami tego, co jest dla nas wspólne.
•Dawali Ci lalkę do zabawy, kiedy naprawdę chciałaś wziąć do rąk zabawki konstrukcyjne.
•Ubierali Cię w sukienkę, kiedy chciałaś nosić zwykłe spodnie lub jeansy.
•Nazywali Cię chłopczycą, kiedy chciałaś wejść na drzewo, żeby spojrzeć na świat z wysokiej perspektywy.
•Zmuszali Cię do siadania ze skrzyżowanymi nogami, kiedy twoje nóżki nawet jeszcze nie dotykały podłogi.
•Nauczono Cię, że wszyscy lekarze, prawnicy, inżynierowie, astronauci, prezesi kompanii, senatorzy, strażacy, księża, króliki, ministrowie, murarze, stolarze, mechanicy, ambasadorowie, prezenterzy telewizyjni, prowadzący teleturnieje, kapitanowie okrętów, piloci, generałowie….to mężczyźni, ale nie powiedziano Ci dlaczego.
Wychowanie spowodowało, że większość z nas kobiet dorastała w oczekiwaniu na zostanie gospodyniami domowymi, matkami, sekretarkami, urzędniczkami, kosmetyczkami, kucharkami (ale nie szefami kuchni – nimi byli mężczyźni), bibliotekarkami, pielęgniarkami, albo nauczycielkami. A potem przyszedł czas Ruchu Umocnienia.
W późnych latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych Stany Zjednoczone przeszły rewolucję i wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że “ta druga płeć” jest w stanie wykonywać którąś lub wszystkie z wcześniej wymienionych prac. Dożyliśmy faktu przyswojenia sobie dwóch słów określających wiele wspólnych zawodów: policjant – policjantka, steward – stewardesa, listonosz – listonoszka i wiele innych.
Nie musimy się już dziwić, że lekarzem jest kobieta. Obecność kobiet na sali operacyjnej, w zarządzie, na stanowisku w Białym Domu, w kancelarii sędziowskiej, czy w kabinie pilota jest obecnie czymś bardzo powszechnym. Jednak kobiety nie dostały się do tych tradycyjnie “niebieskich” zawodów tylko z powodu noszenia różowego. Kobiety poszły do sądu walczyć o prawo wstępu do wszystkich męskich szkół naukowych i inżynieryjnych. Niektóre kobiety pamiętają, jak walczyły o prawo wejścia do związku zawodowego stolarzy, albo zapisania się do Job Corps!(1), aby zostać mechanikiem a nie sekretarką, ponieważ mechanicy znacznie więcej zarabiali.
I wreszcie, bycie samotną matką-rozwódką nie oznacza już wstydliwej porażki, ale zostało uznane za trudne zadanie, którego wykonywanie jest godne podziwu. Kobiety powstały przeciwko przepisom stworzonym dla mężczyzn, aby uzyskać dostęp do zawodów, które zawsze chciały wykonywać. Kobiety, które chciały służyć swojemu krajowi jako piloci, kapitanowie okrętów i oficerowie wojskowi chciały wstąpić do Akademii Marynarki Wojennej i West Point (Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych) i obecnie to robią.
Dorastając jako dziewczynki, przeżyłyśmy wiele zmian. Najważniejsza zmiana odnosi się do naszego własnego wyobrażenia o nas samych. Zapytaj siebie samą, czy matka mówiła do Ciebie, kiedy byłaś dzieckiem: ”Możesz być, kim zechcesz”. A potem zapytaj siebie, czy kiedykolwiek powiedziałaś swojej córce: ”Możesz być, kim zechcesz”. To przesłanie umacnia nowe pokolenie w myśleniu poza schematami, w wiary w to, że każdy ma szansę,
i że fakt urodzenia się kobietą nie przypisuje do niej automatycznie życia drugiej kategorii oraz nie stanowi upośledzenia na rynku pracy.
Umocnienie dotyka czegoś więcej niż tylko zatrudnienie. Jego pozytywne efekty mogą polepszyć relacje we wszystkich sferach życia kobiety. Umocnienie może powiększyć i pomnożyć umiejętności, a umocniony powrót do zdrowia może skierować życie kompulsywnej hazardzistki na ścieżkę wiodącą ku szczęściu i spełnieniu.
W marcowym numerze WHW wychwalana na szczeblu centralnym Joanna Franklin zbada przeobrażoną światową definicję kobiet i możliwości – w kuchni, pokoiku dziecięcym, sypialni, na sali posiedzeń i w Las Vegas.
Tłumaczenie: A. Radziwiłł SBT UJ)
1 Job Corps – organizacja prowadzona przez Ministerstwo Pracy Stanów Zjednoczonych oferująca naukę zawodu młodzieży między 16 a 24 rokiem życia, przygotowująca do podjęcia stałej pracy.
data oryginalnej publikacji w internecie 25.09.2006