DUCHOWOŚĆ: DEFINICJA? NIEKONIECZNIE!

Materiał chroniony prawem autorskim

SPIRITUALITY: Definition? Not Required!

 

Volume No. IV, Issue No. 9  September 2002

 By Joanna Franklin MS, NCGC

 

DUCHOWOŚĆ: DEFINICJA? NIEKONIECZNIE!

 

Większość z poniższych informacji pochodzi nie ode mnie, tylko przeze mnie. Otrzymałam je od moich nauczycieli i mentorów, i jestem im wdzięczna za ich cierpliwość i nieustanne wsparcie. Dr Lori Rugle, dr Joe Ciarrocchi, dr Deb Haskins i dr Jim Walsh. Choć wszyscy mają doktoraty, nie wykorzystuję tego przeciwko nim… za często.

 „Nadszedł czas, rzekł mors, by mówić o wielu rzeczach, o statkach i żaglach i wosku do pieczętowania, o kapuście i królach”. Tak brzmi początek Alicji w krainie czarów Lewisa Carrolla, gdy bohaterka zaczyna nową przygodę po drugiej stronie lustra.

Nadszedł również czas by mówić o wielu rzeczach gdy spojrzeć na duchowość i leczenie. W erze aromaterapii i kryształów zrozumienie, czym jest duchowość i jaką rolę powinna odgrywać w leczeniu, może być kłopotliwe, a nawet trudne. Duchowość może być definiowana na tyle różnych sposobów, że resztę tego artykułu mogłabym zająć cytując 10 najlepszych definicji. Wielu wspaniałych autorów pisało na ten temat bardziej elokwentnie, niż ja bym kiedykolwiek potrafiła. Na końcu tych zapisków dla zainteresowanych wypiszę kilku z moich ulubionych.

Jako osoba z zewnątrz, która chodziła na spotkania GA od 1979, zauważyłam w niektórych stanach – i nie tylko ja–że GA postarało się zsekularyzować 12 kroków. Odwrotnie jak kroki AA, które GA zaadaptowało w 1957, kroki GA umniejszają znaczenie „duchowego przebudzenia” jako części terapii. Być może wynika to z powszechnego mylenia religii z duchowością. Moim zdaniem, choć można pielęgnować duchowość w kontekście tradycyjnej religijności lub praktyk religijnych, tradycyjna religia z pewnością nie jest warunkiem koniecznym pełnego życia duchowego.

Pozwolę sobie zasugerować czytelnikowi, jak to przedstawia dr Rugle, że duchowość może być poczuciem etyki, systemem wartości, tym mały głosikiem w twojej głowie, który mówi „nie, nie rób tego”, równie dobrze jak i elementem religii. Moja praca z kompusywnymi hazardzistami pokazała mi wiele schematów myślenia i zachowania. Jeden z nich powtarza się, często słyszę od nowych pacjentów, że zarzucili praktyki religijne z dzieciństwa. Często zdarza się to w wieku młodzieńczym, „…kiedy rodzice przestali zmuszać mnie do chodzenia do kościoła”. Czasami dzieje się tak po ważnej stracie, czyjejś śmierci lub innym nieszczęściu i hazardzista wyraża swój gniew na tego „podłego” Boga, który dopuścił, żeby stało się coś tak strasznego.

Jest coś czego brakuje w poszukiwaniu wyciszenia. Spłacasz długi, chodzisz na spotkania, przestajesz grać, ale wciąż czegoś w środku brakuje. Może potrzeba odzyskania wiary jest częścią odpowiedzi. Psychologowie pracujący przy parafiach są dobrze wyszkoleni w tym temacie. Może chęć zgłębiania tego zagadnienia przyniesie szukającemu kilka odpowiedzi, które przemówią do kogoś, kto pragnie przeżywać wiarę jako dorosły. Być może to szukanie, które trwa całe życie, można zacząć modlitwą mojego kolegi, Chrisa Andersena, który w swoich prelekcjach o wychodzeniu z uzależnienia mówi hazardzistom, żeby modlili się w najprostszy i najbardziej bezpośredni sposób. Spróbuj rozpocząć dzień z „pomóż” czy „pomóż mi dzisiaj” i skończ go podziękowaniem.

Dla mnie to powiązanie duchowości i terapii jest częścią kroku 2 i 3, a reszta przychodzi, kiedy jesteśmy na to gotowi.

Książki warte polecenia: „The Road Less Travelled” (Droga mniej uczęszczana) Scotta Pecka, o hazardzie „ Luck: A Secular Faith” (Szczęście: świecka wiara) Oatesa. Wiele pism Ojca Leo Bootha (DDH – dorosłe dziecko hazardzisty) pięknie opisuje ten problem, tak jak niektóre teksty rabbi Twerskiego, np. :” When Do the Good Things Start”( Kiedy zaczyna być dobrze?);” Waking Up Just In Time” (Obudzić się na czas) i” That’s Not Fault, It’s a Character Trait” (To nie wina, tylko cecha charakteru). „The spiritual Self” (Duchowa Jaźń) rabbi Twerskiego, napisana razem ze znanym z „Fistaszków” Charlesem Schultzem też dobrze się czyta. Oczywiście, takie książki jak „Dzień Za jednym Razem” są jednymi z wielu sposobów, by pomóc nam wszystkim się zmienić – jeden dzień za jednym razem.

Tłumaczenie: A Grajny (SBT UJ)